Kalkuta, w przynajmniej jednym względzie, jest jak Nowy Jork. Na jej ulicach znajdziecie niezliczone ilości żółtych taksówek. Rządzi jedna marka - Hindustan Ambassador. Jego produkcja trwała nieprzerwanie niemalże 60 lat, aż dwa lata temu ostatni egzemplarz zjechał z taśmy. Przejażdżka nim jest jak podróż w czasie gdyż producent nie wprowadził w nim prawie żadnych zmian przez te wszystkie lata. To prawdziwy "King of the road" jak o nim tu mawiają, a swego czasu w białej odsłonie woził polityków pełniąc funkcję limuzyny rządowej. Nie było to drogie auto, bo niecałe 9 tysięcy USD wystarczyło by wyjechać nowym z salonu, jednakże z ceną zwykle idzie w parze jakość. Powstała więc cała masa warsztatów samochodowych, często tworząca całą dzielnicę specjalizującą się w ich naprawie. Jeden ze spacerów zaprowadził mnie właśnie w takie miejsce.
Jacek.













Brak komentarzy:
Prześlij komentarz